MORO X POPEK - VICE CITY [tekst mp3 pobierz]

VICE CITY to szósty singiel promujący zbliżający się album MORO X POPEK RETRO, który ukaże się na przełomie wrzesień / październik 2024. Utwór ten jest nietypowym letnim kawałkiem, przenoszącym słuchaczy do gorącej Hiszpanii pełnej widoków i słońca. MORO i POPEK wcielają się w romantyczną atmosferę, wyrażając uczucia miłości i energię. Refren dodaje singlowi wyjątkowego klimatu wakacyjnego i wspólnych poranków z ukochaną osobą. Tekst utworu VICE CITY to opisowe wyznania wypełnione metaforami i obrazami, które tworzą niepowtarzalny obraz letnich przygód.

Stay tuned, nowa muzyka wkrótce!

MORO X POPEK – VICE CITY DOWNLOAD

POBIERZ

Tekst: MORO X POPEK
Tytuł: VICE CITY
Producent: Trick P
Label: KrólAlbaniiTV

MORO X POPEK – VICE CITY lyrics, tekst piosenki, tekstowo, genius

Napisy stworzone przez społeczność Amara.org
Pada promień o stół, o szyję
Odpala ląd
Ej, ej, ej
I warty był trud
Tak, niełatwo być mną
Uratuje mazam od rutyny
Jak z filmu Wąt
Ej, ej
Nie trzyma, ale weźmie namów
Skóry aofiawa lekką alkantarą
Wygląda jak milion dolarów
Na siedzeniu obok w nowym Camaro
Kompana w blasku
Jak w Vice City
Wczoraj było na stół

Zobacz też:

Te bolesne świty
Te plany się kończą na fiasku
Bo mamy tu sprawy o brzasku
Przerzucam na stół
Nie mówić, pa, stój
Słoneczny nastrój, ciągła gazu
Wschód
Trochę krzyszy, ale potem milczy
Oczy zatrzymują się na miednicy
Zajęcie liczy, wzroki w blici
Słodka glici
Na biały schód
Ej, ej, ej
Oświetla ją
Pada promień o stół, o szyję
Odpala ląd

Ej, ej, ej
I warty wytrud
Tak niełatwo być ną
Uratuje madam od rutyny
Jak z filmu Bond
Ej, ej
Jestem na wakacjach
I nie mam kataru
I oprócz lodówki
Żadnego towaru
Daję na piwku 200 dolarów
I mówię do Connera
Wy słońce mi zamów
Kaśka na piasku
Puszcza oko mi
Jak mym zegarku

Diamenty dziś
Ja patrzę się na ryby
Jak on na dronie coś mówi
I nic nie rozumie, bo muzyka dudni
Idę bez stron
Żeby się nami przytulić
Kładasz się obok
I daję jej buzi
Ona się pyta
Co to za perfumy?
To zapach zawłaszczy
Karpie na mojej koszuli
Ona się uśmiecha
I rozpina mi guzik
Tak jedno po drugim i szersze
Na biały schód

Oświetla ją
Pada promień o stół, o szyję
Odpala ląd
Ej, ej, ej
I warty wytrud
Tak niełatwo być ną
Uratuje madam od rutyny
Jak z filmu Bond
Ej, ej