Małach/Rufuz - Zapach chwil ft. Dedis feat. Dedis [tekst mp3 pobierz]

Na rynku muzycznym pojawił się długo oczekiwany utwór zatytułowany „Zapach chwil”, nagrany przez duet Małach i Rufuz we współpracy z utalentowanym Dedis. Ten nowy singiel jest częścią nadchodzącego albumu „Materiał”, który wydawany jest pod egidą wytwórni D.A. RECORDS. Kompozycja od razu przyciągnęła uwagę słuchaczy dzięki swojemu głębokiemu przekazowi i oryginalnej produkcji, na której muzycznym czele stoi Małach, odpowiedzialny za warstwę dźwiękową i realizację wokali.

Małach/Rufuz – Zapach chwil ft. Dedis DOWNLOAD

POBIERZ

Tekst: Małach/Rufuz
Goście: Dedis
Tytuł: Zapach chwil ft. Dedis
Producent: MAŁACH
Label: D.A. RECORDS

Małach/Rufuz – Zapach chwil ft. Dedis feat. Dedis lyrics, tekst piosenki, tekstowo, genius

Który bije jak serce, a ferce jak powietrze
I dalej lecę, i muszę coś prężyć, żeby los nie był ślepy
I wtedy głos mam, ja nie ty mówię co, kiedy
Popełniam błędy i zapisuję je w pamięci
Analizuję i czekam aż jeżdżą dzieci
Jestem jednym z tych, co na koncercie patrzy na wyjście
Nie robię zdjęć, jednak na całe szczęście widziałem więcej
Niż mogę Ci pokazać
I każdy jedno z tych wspomnień ma swój zapach
Siętam do muzy, to nie lubię spędnego odśnienia
Czyste buty, lubię fury na dużych felach
Choć to materialne, wzdury, wracam do nich
Jak boomerang, to MR Crew, ale nie afera
Błędy robi każdy z nas i pamięta smaki
Najgorsze, co może zrobić, poddać się bez walki

Zobacz też:

Upuść sobie, trzeba mieć, nie te czyste najki
Eliminować to, co złe, to nie wakajcie
Chwila smakuje jak sashimi, łykam ją na sztukę
Inna jest pusta cierpka, czerpię z niej na uchę
Lubię jeździć w BMW, lubię sety z metrem
Mam na pańi pełen luz, zero długów na mieście
I niepotrzebne są mordom i grawa na wejście
Antedok, pewnie Kroka, który tam spieje miejsce teraz
Już bez chwil przykry, jakby zgubił klucz, ale miał wytry
Tak pachną chwile mi, trochę to zajęło, by to nie były sny
Tak, żebym tu przeżyłem, najprzesadniej jak da się i to, gdzie byłem
Tak pachną chwile mi, trochę to zajęło, by to nie były sny
Tak, żebym tu przeżyłem, najprzesadniej jak da się i to, gdzie byłem
Lubię zapach chwili, ten co znam i ten, który przypomina mi
To, kim jestem dziś, jeśli kiedyś bym odżywiał, dostał mocno w bez
Lubię zapach chwili, ten co znam i ten, który przypomina mi

To, kim jestem dziś, jeśli kiedyś bym odżywiał, dostał mocno w bez
Lubię się wyładować w studio po taki bit
Kiedyś mu zabyła z pasji, dzisiaj z pasji kwit
Normalna kolej rzeczy, byku, więc na mnie nie dygaj
Dalej piszę prosto serca, jak nie wierzysz, to się zmywaj
Lubię zapach piekotówki, znam też zapach biedy
W domu nie ma szamy, na proste potrzeby
Kiedy skułają ci ręce dzieciak, co masz robić wtedy
Nieraz to nie my, ale to złego to nie my
Kocham życie, ale czasem pijasz tyle z lotu
Podziękuję córce, że ogrzewa serce w czasie chłodu
Zapach chwili, zabiecemy już do grobu, by to przeżyć jeszcze raz
Zdrowia żyje po sto lat, o
Lubię, kiedy endorfiny po treningu dają kopa
Nie pij tylko ćwicz, nada proste, ale złota
Zabaw z nami na przód, póki werbel bardziej zdopa

Chcesz osiągnąć s ** ces, no to odpój, co cię cofa
Tak pachną chwile mi, trochę to zajęło, by to nie były sny
Tak żebym czuł, że żyłem najprzesadniej, a da się
Tak pachną chwile mi, trochę to zajęło, by to nie były sny
Tak żebym czuł, że żyłem najprzesadniej, a da się