Bary, vkie, Macias - IGNORANCJA [tekst mp3 pobierz]

Właśnie na rynku muzycznym pojawił się **nowy utwór** pod tytułem „IGNORANCJA” autorstwa wyjątkowego trio – Bary, vkie i Macias. To kompozycja, która od razu przyciąga uwagę słuchaczy nie tylko energicznym brzmieniem, ale przede wszystkim głębokim przesłaniem, które porusza najbardziej istotne aspekty współczesnego życia. Klip do utworu, zatytułowany „IGNORANCJA [Official Music Video]”, dostępny jest na popularnych platformach streamingowych, a jego wizualna oprawa dopełnia mocne słowa zawarte w tekście.

Bary, vkie, Macias – IGNORANCJA DOWNLOAD

POBIERZ

Tekst: Bary, vkie, Macias
Tytuł: IGNORANCJA
Producent: 7teen
Label: WHITE WIDOW

Bary, vkie, Macias – IGNORANCJA lyrics, tekst piosenki, tekstowo, genius

Wszystko co najgorsze budzi w nocy się i wdycham ignorancji jak dory w puch zapowietrza
Zawsze oddawałem w to serducho jestem pewien na 100% że nie są gotowi jeszcze
Wiesz braku że nie starczy na wolność a to smutne bycie wolnym zawsze będzie najważniejsze
Tak naprawdę to ci nie stać na pretensje a ja ru ** am dziwnie no i nie naczekam na potęce
Ciągle na Ikea YSL w chodzie jestem zarobiony wie już oś
W chodzie jak szklanki oblała fest nie wiem czemu nie mówicie proś
Czemu nie potrafisz się zachować coraz rzadziej chcę wam dawać szansę
Parę złotych widzi i jest moja więcej niż zarabia ja się tańczę
Odpulam każdy właśnie to przez tamtą która mnie zdradziła
Jak odebiesz raz nie licz na drugą szansę jednak chyba akcja mojej znajomości w finał
Jednak z wartości bez zmiany to rodzina jest wiek pokabony trochę dalej ale liczy się
Nie jestem na ex ale nie chcę się gadać nie jestem pacerny ale dalej boli strata
Coraz mniej jest mnie na mieście ja chcę poradzić sobie sam a tyle rad dałem Kubie
Rzadko myślę jakie szczęście mam co za życie ciągle ćpać albo stać na chudzie
Nie chcę widzieć moich ludzi więcej w takim stanie
Chcę spełniać rzeczy które mam w planie nie chcę więcej wstawać na bałaganie

Zobacz też:

Wszystko co najgorsze budzi w nocy się i wdycham ignorancji jak biorę wpływ za powietrze
Zawsze oddawałem w to ser i głucho jestem pewien na 100% że nie jestem gotowy jeszcze
Wiesz bratku że nie starczy na wolność a to smutne bycie wolnym zawsze będzie najważniejsze
Tak naprawdę to ci nie stać na pretensje a ja ru ** am z licie no i nie narzekam na potęce
Ciągle Nike nie YSN, bo że jestem zarobiony wie już oś
W oczy jak szklanki oblała test nie wiem czemu mnie mówicie wprost
Czemu nie potrafisz się zachować coraz rzadziej chcę wam dawać szanse
Parę złotych widzi i jest moja więcej niż zarabia ja się tańczę
Ja w życiu piszę scenariusze wasze musisz być dobrym aktorem żeby nie skończyć na klatę
Jestem reżyserem ru ** am innowacje chcesz pogadać o pieniądzach to już o innej stracie
Chodź ze strojem obcowocny ale nie wiem czy mam rację
Chodź ze strojem obcowocny ale nie wiem czy mam rację
Czomaliery z trójnej firmy tu się ala widyka
Zawsze stoję za swoim broniem tego co jest z naszym
Już nie wiem o co się martwię czy to na pewno nie okazja
Skóry szły do portfela by chcieli zaglądać tam

Mówiłem miejsca na zera to tylko nakąd się mam
Czy stałem na odczytane i rzucam do cholery szpan
Jakiś czas nie było łatwo jak dziewczynka dalej wędrowała
Do mojego brata jednego długiego spadła kariera
Każdy z nas siły ma w kutasz i wszystko da się pozbierać
I nam lata go w kutasze znaczy się napte
Rucham ignorancję którą k ** wy wystały się w gena
Wszystko co najgorsze budzi w nocy
Dzisiaj wdycham ignorancję jak biorę wpływ za powietrze
Zawsze oddawałem w to strój pucho
Jestem pewien na 100% że nie jestem gotowy jeszcze
Już w ratku że nie starczy na wolność
A to smutne bycie wolnym zawsze będzie najważniejsze
Tak naprawdę to ci nie starcza pretensji
Ale ru ** am życie no i nie narzekam na potencje
Ciągle Nike nie YSL

W chodzie jestem zarobiony to już oś
Oczy jak szklanki o bałagan
Nie wiem czemu mnie mówicie wprost
Czemu nie potrafisz się zachować
Coraz rzadziej chcę wam dawać szanse
Parę złotych widzi i jest moja
Więcej niż zarabia ja się tańczę