Gibbs, Opał - Billboard [tekst mp3 pobierz]

„Billboard” to pierwszy utwór zwiastujący kolejny wspólny album Gibbsa i Opała pt. „Połączenia 2”. Po trzech latach od premiery pierwszej części, artyści ponownie zamknęli się w studio. Efektem tej współpracy jest kilkanaście nowych utworów, które będą publikowane systematycznie w drugiej połowie 2024 roku. Utwór został wyreżyserowany przez Edwarda Grygianieca, a produkcją video zajęło się King Yeti.

W utworze artyści poruszają tematykę artystycznego rozwoju, niezależności oraz wyborów życiowych. Tekst utworu 'Billboard’ skupia się na odróżnieniu się od mainstreamu i promowaniu autentyczności. Gibbs i Opał kontynuują swój charakterystyczny styl, niosąc słuchaczom przekaz o wartościach i szacunku dla sztuki. Premiera 'Billboard’ zapowiada dynamiczny powrót duetu Gibbs i Opał na scenę muzyczną. Utwór pokazuje również, że artyści nie boją się eksperymentować i szukają nowych inspiracji w tworzeniu swojej muzyki.

Gibbs, Opał – Billboard DOWNLOAD

POBIERZ

Tekst: Gibbs, Opał
Tytuł: Billboard
Producent: Jonatan
Label: DOPEHOUSE Records x .VOODOO

Gibbs, Opał – Billboard lyrics, tekst piosenki, tekstowo, genius

Nie sprzedałem twarzy, chociaż mogłem zapańkać i reklamować kredyt na twoje nowe mieszkanie, muza na pierwszym planie, zdobył mi tylko talent, nie potrzeba diametrów, jak mogę świecić przykładem, poznałem dobrze branżę, gram dzisiaj w pierwszym składzie, ale nie znajdziesz tam, gdzie się bawią znane twarze, nie szukam żadnych dram, chyba że do tego bejs, aktualnie nie jestem taki jak wy, bo nie chciałem hej, gier i pępy, hej, załatwiaj mi to, bo nie chcę, nie chcę, nie chcę, nie chcę, nie chcę, nie chcę, nie chcę, nie chcę, nie chcę, nie chcę, nie chcę, nie chcę, nie chcę, nie chcę, nie chcę, nie chcę, nie chcę, nie chcę, nie chcę
pamiętaj moją ksywę, to zawsze miało być tylko jakości z synonimem, nie wiem co to marketing, ale wiem co dla mnie kiczem, muzyka dla idei wymyśliła moje życie, ze sztuki się zrodziłem i dla sztuki mogę umrzeć, byle nie na łańcuchu, byle to twoja kodureń, powiedz mi co poczułeś, a nie ile to kosztuje, czy kupię twój szacunek za moich porażek sumę, hej
dorastałam tam, gdzie razem ze mną wyruszył krzyk na ścianie, więc nie szukaj nas na ściankach, galax, halo, nagrywanie na tej samej ścianie, w domu mamy, powieziemy, dianet, w oczy to dalej, tylko spojrz dla nas, żeby żyć normalnie
szukaj nas, tam gdzie codzienność, nie chcę świecić blaskiem gwiazd, jak dla mnie reklamówki w drogich torbach, od boiska po billboard, ale nigdy na billboardach, tylko tak mogę być wolny, nie chcę zostać taki sam, jak drogie ekotypy, tania forma, już zdążyłem się poznać i więcej ich nie chcę poznać
Nigdy na etapie, ale nigdy na billboardach, osiedle kłamie, że nie możesz się wydostać, a na brak chęci do życia zażywa mnie dosyć marzeń, a od zawsze powtarzam, że to tylko i aż boks, a bez złamanego grosza było stać nas na odwagę
Wierzyć, że przejmiemy branżę, nasze wskazy, choć w kieszeni poza biedą, stary odrabany sandżem, mebloszanka na Nintendo, pokochałem musę zwierzyna, której korpo wybudowało Babel, bloki płaczą, a to w odgórach mgrawy, chociaż nie ma to znaczenia, dla nich dla nas nie kopalewsk, nawet jeśli jutro miało by nie nadejść, zostanę z tobą do końca na ten ostatni kawałek
Wpisałem w sobie kody do gry, słychać wratech, a brzmi to bardziej prawdziwie niż wy, zanim zaczęło mi kapać, utopiliśmy wzy, opołki w synowach, za gazarym, na stanie świt
Szukaj nas, tam gdzie codzienność nie chce świecić blaskiem gwiazd, jadanie reklamówki w drogich torbach, od boiska po billboard, ale nigdy na billboardach, tylko tak mogę być wolny, nie chcę zostać taki sam, jak drogie goty, pytania, forma, już zdążyłem się poznać i więcej ich nie chcę poznać
Szukaj nas, ale nigdy na billboardach